*Oczami
Cole’a*
Minęło już tyle dni odkąd ostatni raz
ją widziałem. Była taka piękna. Taka nieskazitelna… Ale Oni musieli to zepsuć.
To przez nich nie mogę się z nią teraz widywać. Napisałem jej tą cholerną
wiadomość, ale teraz boję się, że Oni mogą jej coś zrobić. Jaki ja jestem
głupi. Przecież jeżeli się z nią spotkam to ją dorwą. Ktoś dotknął mojego ramienia.
- Cole? Wszystko w porządku? – zapytała Kayle.
- A jak myślisz? – zapytałem z nutką ironii w głosie.
- Ughr… Dobra nie ważne. Mam dobrą wiadomość. Misja Ashton’a się
powiodła. Ale nie wiemy gdzie się teraz znajduję.
- Kogo zabił? – zapytałem.
- Yyy… jakąś dziewczynę. No pewno zabił przyjaciółkę Alexandry.
Nie wiem jak miała na imię. - odpowiedziała.
- Niech zgadnę. Sam miał wybrać ofiarę?
- Tak.
- Czyli nie wybrał Arii. Wiesz, że ona była najważniejsza. Wiesz,
że on jej nie zabije. Wiesz o tym. Wszyscy wiemy. – powiedziałem.
- Spokojnie. Pisze do niej listy. Już za niedługo się spotkają.
Wtedy ją porwiemy i przejdzie na naszą stronę… albo umrze.
- To, że on przeszedł nie znaczy, że i ona przejdzie na naszą
stronę.
Nie chciałem dalej z
nią rozmawiać. Po prostu wstałem i odszedłem. Otworzyłem żelazne drzwi i wyszedłem na zewnątrz. Odetchnąłem świeżym powietrzem.
Zobaczyłem kogoś za pobliskim drzewem. Podszedłem bliżej. To był Ashton.
- Witaj. – powiedziałem.
Odwrócił się
zaskoczony.
- Jak mnie znalazłeś? Przecież… - popatrzył dookoła. – Ah,
przyszedłem pod bazę. Musiało mi się zapomnieć.
„Musiało mi się
zapomnieć.” Serio? On mówił poważnie?! Czy on uważa mnie za idiotę?
- Myślisz o niej. – powiedziałem po chwili.
Odwrócił się i
próbował walnąć mnie w skroń ale zablokowałem jego atak i uderzyłem go w przedramię.
Jęknął.
- Odwal się. – syknął.
- Nie podskakuj, szczylu. – warknąłem. – Nie myśl o Arii. Nie
chcesz, żeby ją dorwali. Zostaw ją w spokoju. Dobrze Ci radzę.
- Ty będziesz mi radził?! Koleś, który chce mieć tylko dla siebie
słyną Alex Evans? – zaśmiał się szyderczo. – Jesteś zerem. Ona zginie. Nie
zdołasz jej ochronić. Bądź realistą, Cole. Bądź cholernym realistą.
Popatrzyłem na niego
jeszcze przez chwilę, po czym odszedłem bez słowa. Nie mam zamiaru rozmawiać z
kimś tak płytkim.
Świetne...
OdpowiedzUsuńChce więcej oczami Cole'a .. tylko że dłuższe xd
OdpowiedzUsuń